środa, 18 września 2013

Rozdział 7

- Dawaj kasę mała suko - krzyknął do mnie chłopak ubrany cały na czarno z maską na twarzy. I co my teraz zrobimy skoro jesteśmy w cichej uliczce i nie ma nikogo.Zaczęłam panikować ale zaraz sobie przypomniałam , że  chodziłam na karate !
- Wal się na ryj - krzyknęłam i użyłam paru kroków , których nauczyłam się na lekcjach karate
- Biegniemy dziewczyny - zaczęłyśmy biedzi ile sił w noga. O jacie jak ja się ciesze , że mam wyrobioną kondycję. Inaczej zdechła bym już tam. Koleś leżał na ziemi zwijając się z bólu bo za karate kopnęłam go też z całej siły w jaja nie będzie już do nas zaczynał. 7 min i byłyśmy w centrum LA. Weszłyśmy do olbrzymiej galerii , która miała 20 pięter i zaczęłyśmy poszukiwania u mnie ciężko z kupieniem czegoś jednak tym razem było całkiem inaczej znalazłam piękną sukienkę. od dekoltu do brzucha była pokryta różową 'skórą węża' na udach miała kolor szary a na tyłku czarny po prostu cud. Przymierzyłam ją i pasowała idealnie.
- Wow wyglądasz pięknie pasuje ci róż - powiedziała Bella
- Dzięki a ty masz już coś ? -
- Wiesz znalazłam jakiś bardziej rokowy strój ale nie wiem czy go wezmę -
- Ok a gdzie Miley - ?
- Na 6 piętrze coś przymierza - wyszczerzyła się
- Spoko to jak się przebiorę to na ciebie poczekam -
- Dobrze - pokazała mi biel swoich zębów. Przebrałam się w swoje ciuchy i wyszłam z przebieralni wpuszczając tam Bellę. Poszłam do kasy i zapłaciłam podaną kwotę. Zaczęłam rozglądać się po sklepie w poszukiwaniu hmm sama nie wiem czego. Spojrzałam w stronę schodów i szła po nich Miley
- O heej co sobie kupiłaś ? - Niespodzianka uśmiechnęła się
- Niech ci będzie - udałam obrażoną przez co się zaśmiała
- A Bella coś wybrała ? -
- Właśnie coś przymierza chodź zobaczyć - pokazałam ręką ruszyłyśmy we wskazane miejsce
- Bella już ? - spytałam dziewczynę
- Tak - odsłoniłyśmy zasłonę i spojrzałyśmy na nią.
- Nie pasuje ci to ale poszukam czegoś - ruszyłam po sklepie w poszukiwaniach czegoś po 15 min. znalazłam piękną sukienkę oraz buty
- W tym będziesz wyglądać zabójczo - mrugnęłam do niej przez co się uśmiechnęła i wzięła ode mnie strój
po chwili wyszła z przymierzalni pokazują się nam szczena mi opadła
- OMG wyglądasz genialnie możesz zostać modelką - mówiłam patrząc na nią z otwartą buzią
- Ej bo się zaczerwienię - niewinnie się zaśmiała
- Hahaha już się zaczerwieniłaś - drażniłam się z nią
- Oh Seleno a jak tam pocałunek z panem Bieberem coś nie chciałaś się od niego odkleić - od razu się zaczerwieniłam potrafi się odegrać
- No widzisz panno Gomez - zaśmiała się
- Och  chodźmy już z tą bo się spóźnimy na imprezę - powiedziałam dziewczyny pokiwały głową. Bella zapłaciła za swoje zakupy i wyszłyśmy ze sklepu. Było w pół do 4 a impreza zaczynała się o 20. Po 15 minutach byłyśmy w domu
- Ej Bella przyjdź do nas. Razem się będziemy szykować ok ? - spytała Miley
- Ok wezmę tylko prysznic i zaraz przyjdę -
- Ok - weszłyśmy do domu i od razu wkroczyłyśmy do kuchni stała w niej nie znajoma mi kobieta
- Dzień Dobry - powiedziałam
- Cześć Selenka o jeju jak ty wyrosłaś - blond kobieta przytuliła mnie
- Umm.-
- Och zapomniałam jestem Trish mama Miley - przedstawiła się
- O miło poznać - uśmiechnęłam się
- Widziałam cię ostatni raz jak miałaś 6 lat na początku się mnie wstydziłaś a później mi pokazywałaś książki do szkoły -
- Och pamiętam przyniosła mi pani całe pudełko kinderek - zaśmiała się
- Mów mi Trisch -
- Dobrze prosz... Trich - wyszczerzyłam się
- Masz kanapkę nie wiem czy lubisz szynkę i ser jak nie to zrobię ci z czymś innym -
- Nie dziękuję może być taka - wyszczerzyłam się
- Jesteś szybka zrobiłaś 4 kanapki w czasie rozmowy mojej z twoją mamą - powiedziałam kosztując pierwszą z nich.
- Ma się to coś - zaśmiałyśmy się. Po 10 min. siedziałyśmy już na górze z Bellą
- Dobra ja wezmę prysznic i zaraz u was będę - powiedziała Miley biorąc jakąś starą naciągniętą koszulkę.
- Ok.- mruknęłam po nosem
- Dobra Bella to mogę ci wyprostować włosy ? - spytałam
- Pewnie rób ze mną co chcesz - mówiła pisząc sms-a wyprostowałam jej dokładnie włosy i wymalowałam paznokcie na kremowy kolor kiedy do pokoju weszła Miley
- Dobra to ja idę się myć jak paznokcie ci wyschną zrób sobie makijaż albo Miley ci zrobi bo ja chyba nie zdążę - ona pokiwała tylko głową. Wzięłam swój strój w którym  byłam rano (dresy i czarny podkoszulek) i skierowałam się do łazienki. Kiedy przekręciłam klucz w drzwiach puściłam wodę z prysznica szybko się rozebrałam i wskoczyłam do kabiny. Umyłam się dokładnie żelem arbuzowym a swoje włosy specjalnym szamponem na zniszczone włosy. Po zakończeniu czynności opłukałam swoje ciało i wyszłam na zimne kafelki. Kurwa gdzie jest dywanik zapytałam samą siebie rozglądając się po łazience ale nigdzie go nie było stanęłam na ręczniku i otarłam dokładnie swoje ciało. Po czym ubrałam świeżą bieliznę oraz naszykowany strój wyczyściłam zęby i rozczesałam włosy. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju. Bella miała już na sobie makijaż tak samo jak Miley oraz ułożone włosy. Akurat kiedy weszłam Miley malowała sobie paznokcie na kolor czerwony.
- Bells czemu się nie ubierasz przecież jesteś gotowa - spytałam
- Czekam na was -
- Och ok - po dokładnym wysuszeniu moich włosów zrobiłam sobie loki ale tylko z przodu z tyłu zrobiła i Bella a paznokcie wymalowała Miley na różowy. Kiedy makijaże i fryzury były gotowe zaczęłyśmy się ubierać. Na samym końcu wyglądałyśmy tak:
Efekt był zniewalający kto by pomyślał.
- Chodźcie chłopcy już czekając - krzyknęła Miley biorąc swoją torebkę. Jacy chłopcy
- Ale o kogo ci chodzi Miley - spytałam zdezorientowana
- O Justina Freda i Rayana - o nie kolejne spotkanie z Bieberem. Wyszłyśmy na pole kiedy chłodne powietrze obiło się o moje ciało. Nic nie widziałam szłam po prostu za dziewczynami
- Elo - powiedziała Miley
- Siemka laski - odpowiedzieli Alfredo kierował Rayan siedział na przednim siedzeniu a Bieber z tyłu no nie muszę obok niego siedzieć. Usiadłam nawet na niego nie patrząc a obok mnie siadły dziewczyny po zamknięciu drzwi auto ruszyło. Moje nozdrza wypełnił zapach Biebera nie mogłam oddychać on był tak blisko mnie. On jest taki przystojny te jego idealnie wystylizowane włosy ta postura o Boże. Nagle zaśmiał się delikatnie i spojrzał na mnie
- Podziwiasz widoki ?- wyszeptał o kurde dopiero teraz ogarnęłam , że się w niego gapię. Odwróciłam głowę nic nie mówiąc teraz pewnie byłam czerwona jak burak
- Wiem , że cię onieśmielam - wyszeptał prosto w moje ucho delikatnie całują miejsce obok niego. O matko jaaa......

środa, 11 września 2013

Rozdział 6

- Że co ? - spytałam z otwartą buzią
- No wiesz zawsze tak gramy w weekend - uśmiechnęła się Miley
- Ale ja nie gram - powiedziałam
- No przestać nie jesteś jakimś pasztetem żeby ukrywać swoje ciało jesteś szczupła masz co pokazać więc się nie sprzeciwiaj tylko graj - Miley przymknij się
- Nie jestem nie wiadomo jak szczupła i proszę nie proś mnie o to Mils -
- No to ja cię poproszę - och Bieber zamknij się
- A ja odmawiam - wyszczerzyłam się sztucznie
- Ej no proooooooooooooooooooooooooooooooooosze - ggrr Miley jak ty potrafisz przekonywać
- Ugh. dobra - usiadłam po turecku między Miley a Bellą
- Dobra to zasady są takie można wybrać pytanie lub wyzwanie jeśli się nie wykona zadania lub źle odpowie na zadane pytanie oddaje się fanta i gramy tak , że nie można ich odzyskać ok ? - pokiwaliśmy równo głowami patrzą na tłumaczącą nam zasady gry Bellę
- Ok to zaczyna Sel jako , że jest nowa - zakręciłam butelką i wypadło na Fredo
- Pytanie czy wyzwanie ? - spytałam
- Hmm niech będzie wyzwanie - zamyśliłam się i wpadłam na pewien pomysł
- Pocałuj Biebera w usta - jego mina była bezcenna miał szeroko otwarte oczy i buzię patrzył na mnie nie mrugając
- Selena bła... - nie dokończył bo mu przerwałam
- Oddajesz fanta czy go całujesz ? -
- O boże macie mój łańcuszek - rzucił go na środek wlepiając we mnie wzrok zaśmiałam się podając mu butelkę
- Twoje kolej - Alfredo zakręcił i wypadło na Bellę
- Pytanie czy wyzwanie ? -
- Wyzwanie-
- Pokarz cycki - oj Fredo jakie ty masz pomysły
- Po moim trupie - odezwał się Rayan i objął ją yy.. okeej to oni są parą ?
-Wy jesteście parą ? - spytałam przy czym równocześnie pokiwali głową
- Czemu nie powiedzieliście ? -
- Selena znamy cię od paru godzin nawet nie było czasu -
- Oj Bella ale mi się takie rzeczy mówi - udałam obrażoną
- Możemy wracać go gry? - odezwał się Fredo
- No ok ale cycków ci nie pokażę masz mój łańcuszek - taa wszyscy tylko te łańcuszki no ale ok. Zakręciła Miley ona miała najgorzej bo jej ciało zakrywała tylko bielizna oraz koszulka i spodenki ale sama wymyśliła sama ma problemy
- Pytanie czy wyzwanie ? -
- Wyzwanie -
- Idź do tego dziadka obok i powiedz , że chętnie być go przeleciała - wybuchłam nie kontrolowanym śmiechem to było pro
- Ej no bez przesady - fuknęła
- Gra polega na tym albo chcesz być nagim albo się ośmieszyć - mrugnęłam do niej
- Chyba wolę być naga - ściągnęła koszulkę przez co wszystkie męskie wzroki spoczęły na niej a zwłaszcza Alfredo
- Ej ta gra nie ma sensu jak każdy ma tylko dawać fanty a nie wykonywać zadań - powiedziałam
- Wiesz ja zwykle oddaje fanty bo nie chcę robić jakiś zadań , które są idiotyczne na początku się wstydziłam ale już 6 razy byłam przed nimi naga więc już nic mi to nie robi - o fuj jak ona mogła
- Dobra gramy dalej - Miley zakręciła i wypadło na mnie-
- Pytanie czy wyzwanie ? -
- Wyzwanie -
- Masz pocałować Biebera w usta namiętnie przez 10 sekund i równocześnie go tulić - o Boże naprawdę ?
- To ja chyba oddam fanta -
- Tchórzysz ? - spytał Bieber
- Nie ale nie mam zamiaru cię całować -
- Czyli tchórzysz - och Bieber
- Tak twierdzisz ? - pokiwał głową z tym swoim uśmieszkiem podeszłam do niego i objęłam go tak , że między nasze ciała nie weszła by nawet kartka papieru (staliśmy) popatrzyłam mu na ułamek sekundy w oczy i zaczęłam całować o ja ciebie jak on genialnie całuje poczułam motylki w brzuchu to było piękne reszta odliczała a ja nie chciałam tego przerywać chociaż , że był zwykłym dupkiem o całował genialnie
- 10,9,8,7,6,5,4,3,2 ,1 i...... - przedłużali , że doszło do 20 sek.
- 0 - odsunęłam się od niego wracając na swoje miejsce czułam na sobie palący wzrok Biebera to było krępujące. Gapił się tak na mnie przez resztę gry. Stało się tak , że ja zostałam w samej bieliźnie Miley miała na sobie tylko majtki Fredo w samych bokserkach Bieber w spodniach a Ryan był nagi. Około 24 wszyscy się rozeszli ta gra była świetna musimy to kiedyś powtórzyć.Byłam wykończona przebrałam się w pidżamę i położyłam spać
** 
kolejny dzień
Wstałam o godzinie 11 Miley jeszcze spała więc wykorzystałam tą chwilę i zeszłam na dół zrobiłam sobie płatki owsiane z mlekiem i po 10 min. miska była pusta wróciłam na górę i wskoczyłam pod prysznic umyłam się dokładnie płynem i opłukałam. Osuszyłam swoje ciało bawełnianym ręcznikiem rozczesałam włosy wysuszyłam je wyczyściłam zęby umyłam twarz i ubrałam szare dresy i czarną obcisłą koszulkę. Kiedy weszłam do pokoju Miley już wstała leżała na łóżku jedzą sałatkę owocową 
- Elo - powiedziałam 
- No hej o której wstałaś ? - 
- O11 a jest już wpół do 12 długo śpisz - uśmiechnęłam się do niej podchodzą do walizki
- Ta wiem dobra ja idę się umyć.- podniosła się z łóżka odkładając miseczkę na komodę
- Widzę , że się rozpakowujesz to jak się umyję to przyjdę ci pomóc - wyszczerzyła się na co pokiwałam głową. Zeszło nam z tym kupę czasu bo dopiero o 2 skończyłyśmy. Muszę wam się do czegoś przyznać mam maaaaaaaaaasę ciuchów xD
- Ej mała raczej nie będziemy tak siedzieć bezczynnie w domu idziemy na shopping bo dziś jest impreza i musimy wyglądać zabójczo - mówiła Miley wystukując coś w telefonie
- Ok. tylko się przebiorę i wymaluję i zaraz do ciebie przyjdę - wzięłam ciuchy z torby i ruszyłam do łazienki. O godzinie wpół do 3 byłyśmy gotowe a wyglądałyśmy tak ( była również z nami Bella nie miała bandanki jak coś ):


I ruszyłyśmy do sklepu. Kiedy jakiś koleś mnie zaatakował.....