środa, 20 listopada 2013

Rozdział 9


- Nie , ja w to nie wierzę. Ten koleś on... on wydawał się taki słodki -
-Wiesz Sel pozory mylą. - totalnie mnie ta informacja zwaliła z nóg
- Szkoda mi jej ona jest taka słodka i wgl. - powiedziałam
- Wiem pamiętam tą noc. To wydarzyło się tak szybko.-
- Możesz mi opowiedzieć ? -
- Wiesz ja nie znam tak tej historii dobrze może Bella nam opowie a teraz  idę się przebrać i zmyć makijaż.- pokiwałam głową i sama zrobiłam to samo. Nałożyłam na siebie swoją piżamę i zmyłam makijaż. Po chwili obydwie znalazłyśmy się za łóżku
- To była pierwsza moja impreza z której nie wróciłam na rypana jak dziki wieprz - zachichotałam na jej słowa
- Ja nie piję na imprezach dużo raczej 1/2 drinki i tyle ale nigdy nie wracam wcześnie. A Bella była wtedy z Rayan'em ? -
- Nie wtedy bujała się w Bieberze -
- Że co ?-
- Tak wiem to dziwne ale taka była prawda na szczęście jej przeszło.- nagle zabrzęczał mój telefon od nie znanego numeru
Nie znany
'Hej Ślicznotko jestem na ciebie napalony. Mam nadzieję , że masz stringi ;) '
Selena
' Hej Bieber skąd masz mój numer ?'
Nie znany
'A skąd wiesz , że to Bieber ?'
Selena
'Bo tylko ty potrafisz wymyślić takie pierdoły a teraz proszę skończ do mnie pisać nara' - odłożyłam telefon na komodę i odwróciłam się w stronę Miley , która spała. No spoko w ciągu nie całych 3 minut jest szybka. Mój telefon zabrzęczał ponownie ale nie miałam zamiaru na niego patrzeć. Sama odwróciłam się na bok i poszłam spać.


Kolejny dzień
- Wstałam  o godzinie 9 i poszłam zjeść śniadanie którym była pyszna sałatka owocowa mm..
wzięłam prysznic wymalowałam się i ubrałam w :

i pomyślałam , że zadzwonię do mojej mamy w końcu jestem tu 4 dni. Przyłożyłam telefon do ucha i czekałam aż moja rodzicielka odbierze:
- No cześć kochanie już myślałam , że nie zadzwonisz a ja sama nawet nie miałam czasu jak się czujesz wszystko okej ? - zachichotałam
- Hej mamo tak u mnie w porządku Los Angeles jest piękne jednak nadal tęsknię za Kanadą -
- Nie przejmuj się słonko w końcu Ci przejdzie. Poznasz nowych ludzi zaprzyjaźnisz się. Zobaczysz jeszcze pokochasz to miejsce.-
- No mam nadzieję. A co u ciebie słychać ?-
- U mnie to co zwykle praca , praca i jeszcze raz praca -
- No tak a jak Herkules? Tak za nim tęsknię -
- No właśnie dobrze , że mi przypomniałaś. Jeśli chodzi o niego to jakiś pracownik z pracy Jorga ma Ci go przywieźć. On się całkowicie załamał nie chce jeść , ani pić całymi dniami tylko leży i nic więcej. Jeśli chodzi o pieniądze ja Trish wszystko oddam więc niczym się nie przejmuj. -
- Och czyli mój tatuś nie może mi go przywieźć tylko jakiś jego pracownik. To jest bez sensu ja już zaczynam wierzyć , że mój tata nie żyje tylko wciskasz mi kit mówić , że całymi dniami pracuje. A jeśli chodzi o psa możesz go przywieść bo on przynajmniej bardziej mnie kocha niż mój tato.- łzy zaczęły cieknąc z moich oczu
- Selena nie mów tak twój tata cię kocha całym sercem , tyl..- urwała w połowie zdania.I z kimś zaczęła rozmawiać.
- Przepraszam Cię skarbie ale obowiązki wzywają trzymaj się i zadzwoń później. Kocham Cię-
- Ja ciebie też - nacisnęłam czerwoną słuchawkę i otarłam łzy. Dobra nie mogę płakać o nie.Muszę się cały czas śmiać -
- Hejka Sel.- powiedziała Miley
- No witam śpiocha  jest pięć po dziesiątej ileż można spać - spytałam uśmiechając się
- Ha-ha-ha bardzo śmieszne ty nie jesteś lepsza - wystawiła mi język i wybuchłyśmy śmiechem
- Dziś idziemy na plażę przygotuj się bo BIEBER ma tam być - zaakcentowała Bieber
- A co mnie to , że on tam będzie ? - zrobiło mi się sucho w gardle więc nalałam sobie soku pomarańczowego i upiłam łyk
- Selena po mimo tego , że znam cię od 4 dni to już widzę jak na niego patrzysz - o kutwa to aż tak widać ? Zaczerwieniłam się więc szybko odwróciłam wzrok od dziewczyny
- Kiedy zamierzasz mu to powiedzieć ? -
- Och Miley ale ja się w nim nie buja no !- tupnęłam nogą jak małe dziecko
- Ta a świnie latają - powiedziała ironicznie
- Dobra skończmy temat. O której idziemy na tą plażę ? -
- Jak się ogarnę - wyszczerzyła się
- A myślisz , że Bella jest w stanie z nami pójść ? -
- Sama nie wiem mam nadzieje -
- To ja do niej zadzwonię - wzięłam swoją komórkę i wybiłam numer
- Halo Bella ?-
- Tak tu Bella  -
- To siemka to Sel słuchaj poszła byś z nami na plażę tak za pół godziny ?-
- Wiesz Sel nie jestem na siłach , żeby gdzie kolwiek wyjść -
- Jej szkoda. To jeśli chcesz możemy wpaść później do ciebie później i pooglądać jakieś babskie filmy pogadać czy coś.-
- Dziękuję Ci z całego serca Selena ale dziś chcę pobyć sama bawcie się dobrze -
- Dzięki no i szkoda że nie idziesz , tylko się nie załamuj bo jutro i tak cię dopadnę - zaśmiała się
- Och czekam już - byłam taka szczęśliwa , że chodź na chwilę ją pocieszyłam
- To pa i trzymaj się -
- Dzięki Sel i nawzajem - rozłączyłam się
- Tak myślałam , że nie pójdzie - powiedziała Mils wychodząc z kuchni
- Wcale jej się nie dziwię. A teraz idź się ogarnij bo chcę zobaczyć tutejszą plażę -
- Spoczo - po 25 minutach byłyśmy gotowe
Ja miałam taki strój :

 A Miley Taki :

- Chodź chłopcy już są - zawołała mnie Miley
- Już jestem - powiedziałam zdyszana , ponieważ biegałam po całym 2 piętrze w poszukiwaniu mojego telefonu
- Hej laseczki - powiedzieli
- Hej - odpowiedziałyśmy
- Sexsownie wyglądasz Seleno - powiedział Bieber zbliżając się do mnie. ( byłam tylko w biki bo plaża jest bardzo blisko domu Miley)-
- Och Bieber daj sobie spokój nie mam zamiaru sobie zniszczyć dnia tobą -
- Juuuuustin - ktoś zawołał
- Ta ja twoje kochanie - Mercedes czy jak jej tam było pomachała do niego
- O hej Merci co ty tu robisz ? - spytał Bieber lekko skonsternowany
- No jak mogłam nie przyjść i nie zobaczyć cię w samych slipkach kocham ten widok -
- Widziałaś i bez poczułaś również a teraz wypierdalaj bo ten dzień mamy spędzić w przyjaznym gronie a nie jakiś dziwek -
- Och Miley Miley Miley widzę , że mało o mnie wiesz. Jestem dziewczyną Justina i jestem tu , żeby pilnować aby tak pokraka tu.... - wskazała na mnie
- .....nie podrywała mojego chłopaka -
- Po pierwsze dziecinko nie nazywaj mnie pokraką bo nawet mnie nie znasz. Po drugie nie zamierzam podrywać TWOJEGO Justina a po trzecie jeszcze raz mnie nazwiesz w taki sposób a wyrwę ci te blond kłaki - uśmiechnęłam się wrogo
- Patrzcie ta gówniara mi groźi -
- Śmiesz mnie nazywa gówniarą ? Ciekawe czy wiesz ile jest 2 razy 2.-
- A wie...-
- Zamknij się już Mercedes bo ci silnik się przegrzeje - wybuchłam nie kontrolowanym śmiechem
- O Miley dobre dobre - powiedziałam
- Jeszcze raz takie coś powiesz a cię zatłukę ty małpo uhgg -
- Nie zwracam uwagi na osoby o niższym poziomie inteligencji niż ja , a  teraz Justin czy możesz wziąć tą swoją w olbrzymim cudzysłowiu dziewczynę stąd bo ja widzisz praktycznie wszystkim zniszczyła humor -
- To jest moja dziewczyna i ona idzie ze mną -
- O czyli tak się bawimy ? Więc jeśli obrazi kogo kolwiek z nas to tak jej przywalę , że ta jej pusta łeb obróci  się do o koła własnej osi. - wygłosiła Mils
- P....- Mercedes już miałam coś powiedzieć ale Jus jej przerwał
- Lepiej nic nie mów ona nie żartuje-
- Oghhh. - krzyknęła. No więc w końcu ruszyliśmy na plażę niby zapowiadało się tak miło ale to co tam zobaczyłam było nie do opisania...........





No i jest kolejny rozdział
mam nadzieję , że się podoba i przy tym
chciała  przeprosić , że pojawia się dopiero dziś
( a miał w weekend) ale mam zagrożenie
z matmy i chodzę na korki więc sami wiecie.....
PROSZĘ O KOMENTARZE
bo bez nich nic nie będzie. Jeśli będą jakieś
to postaram się w weekend dodać kolejny. 
To chyba tyle arive derczi 
( nie wiem jak to się piszę ) xD

wtorek, 5 listopada 2013

Data nowego rozdziału

No więc nowy rozdział pojawi się w Sobotę lub Niedzielę. Jeszcze nie wiem ale na pewno w weekend ( o ile nie zapomnę)
Postaram się jak najwcześniej
Chciałabym napisać w  tygodniu ale nie mam
czasu. No to chyba tyle paa i do weekendu ; *