czwartek, 29 maja 2014

Rozdział 11

-Herkules mój najcudowniejszy- objęłam mocno psa a on zaczął mnie lizać i 'przytulać'

-Jejku Mils jak się cieszę!- wykrzyczałam

-Haha ciekawe jak na Bieber'a zareaguje..-

-Dlaczego akurat na niego ? -

-Bo ma tu zaraz być..-

-Co? Jak to ? Czemu?-

-No bo chciał przyjść powinnaś się cieszyć-

-Mils na litość Boską mam już dość tego jego 'jaki to nie jestem zajebisty'  i chciałam jeszcze z mamą porozmawiać- chociaż , że jest ale tego już na głos nie powiedziałam

- Sel wiem , że znamy się krótko i może nie chcesz mi mówić wszystkiego ale widzę jak na siebie patrzycie. On jest w Tobie zakochany na zabój znam go jak własną kieszeń wiem kiedy coś czuje do dziewczyny i widzę to. Wiem , że Ty też coś do niego , nie odrzucaj go od razu daj mu trochę czasu.-

-Miley ale on ma dziewczynę nie mam ochoty mieć nieprzyjemności z jego dziunią a do tego on jest jak dla mnie bardzo przystojny ale za mało się znamy , aby się od razu kochać.-

- Hahaha Sel ale mnie rozśmieszyłaś łuhuhu to jest jego dziewczyna do sexu i nic więcej ona to wie ale , że on jej się podoba to od niego nie odejdzie i taki żywot ale sądzę , że jak dasz mu szansę to ją porzuci i nie mówię , że macie się od razu kochać -

-Al..- i przerwał mi dzwonek do drzwi nie wiedziałam co robić więc wzięłam Herkulesa i poszłam do pokoju a Miley poszła otworzyć po chwili pojawili się oboje w pokoju. Jak go zobaczyłam poczułam coś takiego dziwnego w dole mojego brzucha to chyba motylki. Czy ja naprawdę byłam w nim zadurzona ? Czy to moja głupia wyobraźnia ?

- Hej śliczna - sexsownie wymruczał podchodząc do mnie z chęcią przytulenia ale Herkules mu nie pozwolił zaczął warczeć i położył mi się na kolanach

- Chyba chłopak Sel Ci na przytulaska nie pozwoli Justin- zaczęła się śmiać

- Co to za pies ? Przecież Ty nie masz psa.-powiedział do Miley

-To mój pies , Herkules -wyszczerzyłam się

-Coś zbulwersowany..-

- Po prostu nie lubi chłopców , wie ile przez nich wycierpiałam.-

-Biedna..-

-Nie musisz się nade mną użalać -wyszczerzyłam się

- Taak- wzdychnął

-Eee możesz wziąć tego psa na ziemię ? Chciał bym usiąść..-

- Czy ja wiem ? Dawno się nie widzieliśmy - pogłaskałam go

-Seli mogę Cię na chwilę prosić ?-spytała Miley

-Pewnie - przesunęłam Herkulesa na bok i poszłam za Mils

-Po sprawie możesz już usiąść przy niej Bieber - wyszczerzyła się

- Co? Wiesz co Mils- obruszyłam się i usiadłam a Bieber obok mnie jednak zbliżyć się nie mógł bo Herkules od razu zajął miejsce na moich kolanach

- Nie lubię już tego psa- powiedział

-On chyba Ciebie też nie - zaśmiałam się

-To ja pójdę zrobić coś do picia - powiedziała Miley

- Ej to weź jeszcze Herkulesowi - pokiwała tylko głowa i zleciała na dół

- Ale jutro nasze spotkanie aktualne ? - spytał Justin

- Emm raczej tak jeszcze się zastanowię - uśmiechnęłam się

-Seli proszę Cię -

-Justin Ty masz dziewczynę jak myślisz wygląda to normalnie ?-

-Sel to nie jest moja dziewczyna -

- Tak? Ona chyba uważa inaczej -

-Jebie mnie to ,Selena chciałbym Cię lepiej poznać bo jak na razie wiem , że jeszcze nigdy nie spotkałem tak pięknej , mądrej i tak cudownej dziewczyny - zaczerwieniłam się po tych słowach

- Ale Justin znamy się tak krótko skąd wiesz jaka mogę być tak w środku ? -

- Tyle czasu razem spędzamy czuję jakbym znał Cie niewiadom ile czasu wież mi- wzdychnęłam nie wiedząc co powiedzieć chyba pierwszy raz nie był dupkiem

- Nie wiem co powiedzieć -

-Nic nie mó...-i przerwał mu telefon

-Przepraszam Cię muszę odebrać -

-Spoko -

-Czego kurwa chcesz ?-spytał do telefonu

-Mercedes daj mi spokój nie mam czasu jak wrócę do domu będziemy musieli porozmawiać pa- i rozłączył się

- Co chciała ?-

-Nie pytaj , jak tylko wrócę do domu od razu z nią zerwę -uśmiechnęłam się delikatnie nic nie mówiąc

-Mogę Cię przytulić - zapytał

-Tak - przesunęłam Herkulesa na łóżko i wstałam wtulając się w Justina , czułam , że mogłabym tak trwać w tym wieki od coraz bardziej mi się podobał ja zaczynam głupieć. Przecież to jeszcze nie czas co ja mam niby zrobić ? Nie mogę z nim być to nie czas ale czuję , że tego pragnę. I wtedy do pokoju weszła Miley

- Nie było żadnego piwa to przy...- i spojrzała na nas od razu przerywając

- Jezu ja to zawsze nie w porę już wychodzę -

- Nie Mils nie musisz Justin już wychodzi - uśmiechnęłam się

-Tak owszem . eee to pa Seli pa Miley - uśmiechnął się i wyszedł chyba pierwszy raz zachowywał się tak , tak słodko był taki inny miałam motyle w brzuchu

 - Sel co to było ? Opowiadaj - pociągnęła mnie za rękę i spadłyśmy na łóżko opowiedziałam jej wszystko co mi powiedział i widziałam w jej oczach jaka jest szczęśliwa

- To chyba świetnie co nie?-

-Sama nie wiem..-

-Jak to sama nie wiesz to świetna okazja abyś w końcu była szczęśliwa i zmieniła Justina na takiego jaki był wcześniej-

- A jaki on był wcześniej ?- spytałam spoglądają na nią dziwnie

- Justin zmienił się z wielu powodów jednym było to ,że kiedyś na maksa zakochał się w dziewczynie i byli razem a ona go tylko wykorzystywała i przez to teraz tak się bawił dziewczynami i wszystkie problemy załatwiał seksem ale widzę , że Ty możesz go zmienić -

- Mam nadzieję , mam taki mętlik w głowie-

- No tak może już na dziś wystarczy chodź spać-

- Ale muszę jeszcze zadzwonić do mamy-

- Sel nie żeby coś ale jest już po 23 serio chcesz do niej teraz dzwonić ?-

- No tak , zadzwonię do niej jutro z rana - zawołałam Herkulesa i poszłyśmy spać


Kolejny dzień 
  Wstałyśmy o godzinie 9:30 i poszłyśmy na dół zjeść śniadanie

-Co jesz?- spytała Mils

- Hmmm może krewetki , masz ?-

-Pewnie ,uwielbiam je - zjadłyśmy krewetki poszłyśmy wziąć poranną toaletę i ubrałyśmy się w
i poszłyśmy biegać z Herkulesem on to uwielbia a w domu byłyśmy o 12

- O Jezusie umieram Miley- zdyszana dałam psy wodę o kolejną porcję karmy

- Ja też na litość Boską czuję wszystko - usiadłyśmy i wypiłyśmy chyba połowę wody

- Ja pierdole ja jestem z Justin'em umówiona na 13 prawię zapomniałam - pobiegłam szybko na górę umyłam się zrobiłam makijaż i ubrałam w
- Ledwie się wyrobiłam już równa - i zadzwonił dzwonek do drzwi

- To pewnie Justin - poszłam i otworzyłam drzwi jednak spotkałam w nich kogoś innego

- Mercedes ?-

-Tak szmato mamy do obgadania pewne sprawy - zaśmiała się szyderczo i wtargnęła do domu...


***
Hejka , witam was po tak długiej przewie ale tylko JEDEN komentarz pod rozdziałem jednak przybyło aż 1000 wyświetleń więc pomyślałam może coś dodać ? I tak oto powstał rozdział pisany 2h mam nadzieję , że się podoba zapraszam do czytania i KOMENTOWANIA ! No i postaram się dodać za tydzień jak będą komentarze a teraz będę przygotowywać na jutrzejszą wycieczkę do zobaczenia ;*


2 komentarze: